Grypa – z pozoru niegroźna, ale..

Grypa - z pozoru niegroźna, ale..

Grypa to jedna z najbardziej popularnych chorób. Pozornie zaliczana do tych niegroźnych, którą większość z nas, stara się po prostu „przechodzić”. Wirus H5N1 najczęściej znajdowany jest wśród ptactwa hodowlanego, co nie oznacza, że od czasu do czasu nie ma zamiaru zaatakować również ludzi. Dlatego coraz częściej chorują na niego zarówno dorośli, jak i dzieci. W Europie często choruje się na grypę, choć większość osób ją skutecznie lekceważy. Nawet jeśli z jej powodu dziecko, czy też osoba starsza trafia do szpitala, a w rezultacie także umiera, zwykle taka sytuacja jest prezentowana jako ciąg niefortunnych zdarzeń.
Dwa wirusy – ten zza oceanu, jak i ten spotykany u nas w kraju, nieprzypadkowo maja tą samą nazwę. Wirus ptasiej grypy zaliczany jest do grupy A, z kolei te atakujące Polaków klasyfikowane są w grupach B lub C. Sieją one spustoszenie w szkołach, domach czy przedszkolach, nierzadko powodując nawet zgon pacjenta. Jak podaje Światowa Organizacja Zdrowia, co roku grypa sezonowa jest przyczyną blisko miliona ludzi na świecie. Dotyczy to jednak głównie osób starszych, które mają już zainfekowane bądź osłabione organizmy, i najczęściej, jak było to już wspomniane wcześniej, próbują wirusa przechodzić.
Typ A u człowieka, nie jest taki sam jak w przypadku ptasiej choroby. Naukowcy identyfikują dwa zbliżone do siebie białka, odpowiedzialne za wytwarzanie wirusa. Skoro więc obie choroby (ta ludzka, jak i ta ptasia) mają bardzo podobne do siebie podstawy, zawsze istnieje ryzyko, że z czasem oba mikroby połączą ze sobą swój materiał genetyczny. Tego też najbardziej boją się naukowcy, bowiem zdają sobie sprawę, że powstała mutacja, może zdziesiątkować populację. Na szczęście taka „mieszanka” nie powstaje zbyt prosto. Choć były w historii przypadki pojawienia się obu wirusów w ciele jednego człowieka, mutacja nie była na tyle silna, aby mogła swobodnie przechodzić na inne osoby. Eksperci Światowej Organizacji Zdrowia obstawiają jednak, że taki scenariusz jest całkowicie realny. Już dziś bowiem na świecie mamy trzecią fazę rozwoju pandemii. Wirus grypy o dużym potencjale pandemicznym (jak podkreślają naukowcy) może już zarażać, ale nie przenosi się jeszcze z człowieka na człowieka.
Historia pokazuje ogromny rozmiar tragedii, jaką wywołują pandemie. Jedna już bowiem miała miejsce w roku 1918-1919, gdy krążył po świecie wirus pochodzący od ptaków. Popularnie nazywana Hiszpanka (czyli H1N1) przyczyniła się do śmierci ponad 20 milionów ludzi, a według niektórych źródeł liczba ta ostatecznie ukształtowała się na poziomie blisko 100 milionów. Wówczas to umierali głównie młodzi i silni, i jak pokazują statystyki wirus był groźniejszy niż pierwsza wojna światowa. Z kolei grypa azjatycka, wybuchła w 1957 roku i zabrała blisko półtora miliona ludzi.
Zagrożenie pandemią jest duże, bo jak podają specjaliści bagatelizujemy niebezpieczeństwo. Zwykle zwracamy bowiem uwagę na choroby cywilizacyjne- serca i układu krwionośnego oraz nowotwory. Każde inne schorzenie, a już tym bardziej choroby zakaźne, nie są we dług nas niebezpieczne. Przecież najnowocześniejsze szczepionki skutecznie mają nas chronić. No właśnie- nic bardziej mylnego.
Obecnie dostępne są dwa, nowoczesne leki: oseltamiwir i zanamiwir. Są one stosowane u osób najciężej chorych na grypę. Co ważniejsze, ich wyniki są naprawdę dobre, co może świadczyć o znalezieniu istotnych preparatów, pozwalających na skuteczną walkę z chorobą sezonową. Niestety należy podchodzić bardzo ostrożnie do takich informacji. Być może, przetrwać mogą najgroźniejsze szczepy, zupełnie odporne na medykamenty. Dlatego nie należy przesadzać z obecnością tych leków, podobnie zresztą jak ze wszelkiego rodzaju antybiotykami, których wszechstronne zastosowanie sprawiło, iż wiele szczepów bakterii stało się zupełnie odpornych. Współcześnie niektórych z nich nie jest w stanie zabić żaden znany antybiotyk. Zaawansowane prace nad szczepionkami trwają już od ponad dziesięciu lat. Znane już są pierwsze wyniki, pozwalające na skuteczne zniszczenie wirusa h5. Na obecną chwilę ryzyko zakażenia maleje o 30 %, co już wydaje się ogromnym sukcesem.
Pod koniec 2010 roku pojawiła się nowa szczepionka, która być może stać się przełomem na świecie. Nawet jeśli nie zatrzyma obecności wirusa, to być może pozwoli na całkowite zahamowanie jego przenoszenia się na innych ludzi. A wówczas nie będzie tak ogromnego zagrożenia pandemią, jakie jest obecnie.