Ostatnie szacunki potwierdzają, że występowanie czerniaka na świecie każdego roku wzrasta o kolejne cztery procenty. Także w Polsce choroba ta zbiera śmiertelne żniwo. Niektóre z przeprowadzanych badań mówią o blisko 1,5 tys. przypadków, inne zwiększają tą liczbę do kolejnego tysiąca. Specjaliści zgodnie twierdzą, że spory odsetek zachorowań na czerniaka dałoby się wyleczyć, gdyby ludzie zachowali odpowiednią profilaktykę w walce z ta chorobą.
Kontroluj swoje znamiona
Najlepsza i najważniejsza profilaktyka jest kontrola własnego ciała i wszystkich znamion, które się na nim pojawiają. Należy więc wnikliwie obserwować skórę i przy każdym niepokojącym znamieniu, konsultować jego obecność z dermatologiem. Powód do zmartwień to moment, w którym na ciele pojawia się zmiana barwnikowa o wielkości powyżej 5 mm, która jest asymetryczna, nieregularna i zdecydowanie ciemniejsza od pozostałych. Niekiedy pojawia się także krew bądź sączy się z niej inny płyn. Dobrze także mieć świadomość, że czerniak rozwija się nie tylko na odsłoniętej skórze, i regularnie prosić bliska osobę o zajrzenie np. na skórę głowy.
Uważaj na opalanie
Zwłaszcza w okresie wakacyjnym, każdy z nas narażony jest na większą dawkę promieni słonecznych. Dlatego też, wiedząc, że nowotwór skóry bierze się w dużej części właśnie od słońca, powinniśmy ograniczyć opalanie. Oczywiście nie oznacza to, że musimy rezygnować z tej przyjemności całkowicie. Choć opalenizna jest bez wątpienia sexy, osoby o bardzo jasnej karnacji powinny stosować możliwie wysokie filtry w kremach, aby ograniczyć dostęp promieni ultrafioletowych do naskórka. Należy zatem dokładnie smarować całe ciało, a w przypadku przebywania na słońcu cały dzień- zabieg ten regularnie powtarzać co trzy godziny. Pomysłem jest także stosowanie plasterków na niektóre zmiany bądź ubrań i okularów przeciwsłonecznych.
Solaria – wróg zdrowej skóry
Opalanie jest szkodliwe zawsze- nie tylko w porze wakacji, ale również w zimowych miesiącach- o ile korzystamy z solarium. To niepokojące, bowiem moda na sztuczne opalanie wciąż jest obecna na całym świecie. Niestety coraz częściej się zdarza, że to właśnie młode i atrakcyjne kobiety, po kilkukrotnych wizytach w solarium pojawiają się u dermatologów z widocznymi zmianami skórnymi. Należy zatem pamiętać, że nie tylko „naturalne słońce” szkodzi naszemu naskórkowi. Dlatego osoby o jasnej karnacji, rudych włosach, niebieskich oczach i ze skłonnościami do występowania „pieprzyków’, powinny zdecydowanie skończyć z opalaniem w solarium.