Ciemna strona antybiotyku

AntybiotykiTo najważniejszy wynalazek medycyny XX wieku. Antybiotyki ratują zdrowie i życie. Ale stosowane bez odpowiedniej kontroli mogą przysporzyć wielu kłopotów. Jak mądrze z nich korzystać i jak uniknąć groźnych i niepotrzebnych skutków ubocznych antybiotykoterapii?

Aby zmniejszyć ryzyko skutków ubocznych

1. Zażywaj lek z zegarkiem w ręku, przestrzegając podanych odstępów czasowych, bo skuteczność antybiotyku zależy od jego odpowiedniego stężenia w tkankach.

2. Przeczytaj ulotkę, zwracając szczególną uwagę na możliwe objawy uboczne. Skontaktuj się z lekarzem, gdy poczujesz się gorzej.

3. Nie popijaj leku sokiem czy mlekiem. Najlepsza jest woda. Pamiętaj, że większość antybiotyków należy zażywać godzinę przed lub 2 godziny po jedzeniu. Niektóre (ampicylina z kwasem klawulanowym lub aksetyl cefuroksymu) można przyjmować na początku posiłku.

4. Nie łącz antybiotyku z innymi lekami, bo mogą osłabiać jego wchłanianie w jelitach.

5. Nie przerywaj leczenia, weź zapisaną dawkę, nawet jeśli uznasz, że objawy choroby minęły. Przedwczesne odstawienie antybiotyku sprzyja rozwojowi oporności bakterii na dany specyfik. Przy powtórnej chorobie lek nie zadziała!

6. W czasie antybiotykoterapii stosuj preparaty chroniące naturalną florę bakteryjną. Pij też fermentowane napoje mleczne, które dostarczają pałeczek kwasu mlekowego.

7. Nie przeciążaj przewodu pokarmowego. Jedz lekko strawne posiłki i pij dużo wody, by wypłukiwać toksyny.

8. Pamiętaj: alkohol podczas leczenia antybiotykiem, np. metronidazolem, może wywołać kołatania serca, zaburzenia ciśnienia krwi, ból głowy, złe samopoczucie, osłabienie.

9. Po zakończeniu leczenia pij co najmniej szklankę jogurtu dziennie, regularnie jedz produkty z probiotykami, np. kiszone ogórki i kapustę.

10. W czasie leczenia i kilka dni po nie wychodź na słońce. Niektóre antybiotyki (tetracykliny, fluorochinolony, sulfonamidy) wywołują nadwrażliwość na światło. Opalanie się na słońcu lub w solarium może spowodować przebarwienia skóry.

Antybiotyki skuteczne są jedynie wleczeniu zakażeń bakteryjnych (także grzybiczych). Przeciw wirusom, np. grypy, nie działają! Dlatego lekarz powinien mieć pewność, co jest przyczyną infekcji.

Najlepiej byłoby najpierw pobrać próbkę np. moczu czy wydzieliny z gardła, ustalić rodzaj bakterii i wykonać antybiogram, który umożliwia dobór skutecznego antybiotyku. Jednak zwykle lekarz na podstawie objawów, swej wiedzy i doświadczenia sam decyduje, jaki podać lek.

Antybiotyki rozprawiają się z bakteriami w różny sposób. Np. leki z grupy penicylin blokują aktywność enzymów stymulujących budowę ścian tych mikroorganizmów. Streptomycyna z kolei zakłóca syntezę białek wewnątrz bakterii, a gramicydana upośledza przepuszczalność ich błony komórkowej.

Każde z tych działań prowadzi do unicestwienia bakterii. Jednak przy okazji ofiarą procesów chemicznych wywołanych przez antybiotyk padają także dobre bakterie żyjące w 0rganizmie człowieka, które pełnią wiele ważnych dla naszego zdrowia funkcji.

Bron masowego rażenia

Antybiotyki to silnie działacze substancje chemiczne. Niszczą bakterie – przyczynę choroby – ale powodują też skutki uboczne. Najczęściej są to nudności, wymioty, brak łaknienia, zaburzenia smaku, które dość szybko mijają.

Poważniejsze kłopoty wynikają głównie ze zniszczenia naturalnej flory bakteryjnej. Jej brak powoduje niekontrolowany rozwój grzybów Candida albicans odpowiedzialnych za zapalenia błony śluzowej jamy ustnej lub przełyku.

Po antybiotykoterapii wiele kobiet ma skłonność do zapalenia pochwy na tle grzybiczym. Natomiast pojawienie się biegunki może sugerować poantybiotykowe zapalenie jelit. Najcięższym powikłaniem jest rzekomobłoniaste zapalenie jelita grubego. Antybiotyki wydalane drogami żółciowymi mogą zaś sprzyjać powstawaniu kamieni żółciowych i zapaleniu pęcherzyka żółciowego, zwłaszcza u dzieci.

Lekarze przypuszczają też, że antybiotyki zwiększają ryzyko zapalenia trzustki i wątroby oraz rozwoju choroby Leśniowskiego-Crohna (nieuleczalna choroba zapalna jelit).

Skutki uboczne zależą od rodzaju antybiotyku

Penicyliny półsyntetyczne, np. ampicylina, amoksycylina, kloksacylina, są na ogół dobrze tolerowane, choć czasem mogą wywołać wysypkę.

Leki makrolidowe, np. erytromycyna, davercin, sumamed, należą do antybiotyków najmniej toksycznych. Ewentualne objawy niepożądane, np. wysypka, znikają po odstawieniu leku.

Tetracykliny powodują dużo powikłań. Powinno się nimi leczyć tylko określone zakażenia, bo łatwo powstają szczepy bakterii oporne na te leki.

Antybiotyków nie należy popijać mlekiem, ale 2-3 godziny po zażyciu leku, warto wypić jogurt albo kefir.

W trosce o dobre bakterie

Podczas leczenia antybiotykiem trzeba chronić naturalną florę przewodu pokarmowego. Pełni ona wiele istotnych funkcji: zakwaszając środowisko, zapobiega osiedleniu się drobnoustrojów chorobotwórczych, wytwarza też substancje hamujące ich rozwój.

Wspomaga układ odpornościowy, unieszkodliwia substancje trujące (m.in niszczy związki rakotwórcze), bierze udział w trawieniu niektórych pokarmów i hamuje wchłanianie cholesterolu. Jest też fabryką witamin z grupy B oraz składników potrzebnych do wytworzenia witaminy K.

Żeby nie dopuścić do zniszczenia flory przewodu pokarmowego, trzeba ją uzupełniać, czyli podawać jednocześnie z antybiotykiem probiotyki. To żywe mikroorganizmy, które – spożywane w odpowiedniej ilości – mają korzystny wpływ na organizm. W probiotykach najczęściej znajdują się pałeczki kwasu mlekowego.

Cenne są też niektóre szczepy bifidobakterii i szczep drożdży Saccharomyces boulardii. Żywe pałeczki kwasu mlekowego znajdują się np. w fermentowanych napojach mlecznych (informuje o tym etykieta).

Ale uwaga: w czasie antybiotykoterapii trzeba dostarczyć organizmowi co najmniej miliard tych bakterii. Sam jogurt nie wystarczy, należy przyjmować preparat probiotyczny.

Rozsądek przede wszystkim

Antybiotyk to silny lek. Jego nadużywanie, moda na niektóre antybiotyki, poszerzanie wskazań do ich podawania sprzyjają wytworzeniu anty biotykooporności u bakterii chorobotwórczych. Uczą się one przed nim bronić, zmieniają swoje DNA i stają się niezniszczalne. Może to doprowadzić do tragicznych konsekwencji: epidemii chorób, wobec których medycyna stanie się bezradna. Naukowcy biją na alarm: zapowiadają pojawienie się „super- bakterii” opornych na każdy rodzaj antybiotyku.

Winne jest nie tylko nagminne stosowanie preparatów przeciwbakteryjnych w leczeniu ludzi, ale także niewłaściwe korzystanie z nich w weterynarii, hodowli, rolnictwie. Dlatego zgodnie z wytycznymi WHO na całym świecie tworzone są rządowe programy, które mają zapobiec medycznej katastrofie. Chodzi m.in. o stworzenie systemu racjonalnego, kontrolowanego stosowania tych leków.

W Polsce od 2004 r. istnieje Narodowy Program Ochrony Antybiotyków. Ale równie ważna jak działania na szczeblu państwowym jest nasza domowa praktyka. Traktujmy antybiotyk jako lek ciężkiego kalibru i obchodźmy się z nim bardzo ostrożnie. Wtedy nadal będzie sojusznikiem naszego zdrowia.