Cała prawda o alkoholu
Na pewnym etapie, alkohol wykorzystuje te same szlaki metaboliczne co cukry oraz tłuszcze. W związku z czym może być on źródłem energii użytecznej dla organizmu. Spalany jest preferencyjnie w pierwszej kolejności, co oznacza, że ogranicza potrzeby spalania tłuszczu na potrzeby energetyczne oraz spalanie glukozy i kwasów tłuszczowych, co spowoduje, że zaczniemy je magazynować w tkance tłuszczowej. Alkohol sprzyja zatem odkładaniu się tłuszczu w sytuacji, kiedy dodatkowo przyjmujemy pokarmy obfitujące w tłuszcze oraz węglowodany. Oczywiście podczas biesiadowania nie musimy spożywać tłustych kiełbas i mięs, ale możemy jeść chudego kurczaka, wołowinę, ryby. Niestety, napoje alkoholowe silnie stymulują apetyt, a najbardziej te niskoalkoholowe o zawartości ok. 5 proc., powyżej 10 proc. takie działanie wyraźnie spada.
Co z tak zwanym „kacem”?
Bardzo niebezpieczny dla naszej sylwetki jest „syndrom dnia następnego”, kiedy nasz apetyt na dania wysokokaloryczne zdecydowanie wzrasta. Najprostszym sposobem na jego uniknięcie jest nie przesadzanie z dawkami alkoholu podczas zabawy, a jeżeli już dopadnie nas „kac łakomczuszek”, najlepiej zaspokoić go jakimś chudym mięsem np. pieczonym kurczakiem.
Zgubne alkohole, czyli kolorowe drinki
Dla naszej sylwetki zgubne są przede wszystkim słodkie alkohole: nalewki, likiery, ciężkie wina oraz long drinki – mocne alkohole rozcieńczone słodkim napojem (połączenie alkoholu z cukrem). W takim przypadku alkohol preferencyjnie traktowany spalany jest w pierwszej kolejności, a cukier oszczędzany i przemieniany w fosfoglicerol i w tej formie magazynowany jest w tkance tłuszczowej.
Bezpieczniejsze rozwiązania
Mocne alkohole takie, jak: whisky, wytrawne wódki, brandy, koniak, popijane wodą oraz białe wytrawne wina, są w miarę bezpieczne, ponieważ sam alkohol bez cukru nie wpływa tak bardzo na przyrost tkanki tłuszczowej. Najwięcej emocji wzbudza piwo. Najbardziej bezpieczne jest tylko lekkie typu pilzneńskiego, a najgorsze typu strong zawierającego masę bardzo tuczącego cukru maltozy. Niebezpieczeństwo picia piwa wiąże się z jego szczególną mocą stymulowania apetytu. Jednak ten apetyt, tak jak sugerowaliśmy może być zaspokojony wysokobiałkowymi porcjami chudego mięsa.
Pamiętajmy jednak, że przy spożywaniu alkoholu zawsze powinniśmy zachować umiar.