Budowanie bliskości i więzi z dzieckiem a rola ojca

Wychowanie to proces przejścia dziecka, od całkowitej zależności do niezależności. Jest oczywiste, że w tym procesie ojcowie odgrywają ważną rolę. Jednak nie wystarczy kochać dziecko i zaufać instynktowi ojcowskiemu, bo wychowanie jest jednym z najpiękniejszych, ale i najtrudniejszych zadań, jakie przyszło pełnić rodzicom.
Każdy ojciec doświadcza sytuacji, w której próbuje wpłynąć na zachowania dziecka, a jeśli nie odnosi zamierzonych skutków… bywa niezadowolony. Owe niezadowolenie, może owocować nadużywaniem władzy rodzicielskiej, np. krzyk, klaps, groźba, itp. To oczywiste, że takie zachowania mają niekorzystny wpływ na budowanie relacji ojca z dzieckiem, która  jest wyjątkowa i jedyna w swoim rodzaju.

Zwłaszcza ojcowie małych dzieci muszą uświadomić sobie, że wzorce zachowań, stosunek do siebie i do innych, kształtują się właśnie w pierwszych latach życia ich pociechy. Z tego względu, im wcześniej tatusiowie podejmą działania, by być bardziej świadomym rodzicem, tym lepszy będzie tego rezultat. Jednym z tych działań jest zdobywanie i pogłębianie wiedzy na temat wychowania i dobrej komunikacji z dzieckiem, a dzięki temu budowanie z nim więzi i swojego autorytetu w oparciu o wpływ a nie władzę. Jednak problem polega na tym, że duża większość ojców, jest przekonana, że do wychowywania dzieci nie potrzeba żadnej specjalnej wiedzy.
A jednak… czasy w których, „dzieci i ryby głosu nie mają”, nieuchronnie się skończyły. I choć niektórym rodzicom trudno się z tym pogodzić, dzisiaj styl sprawowania rodzicielskiej roli, musi ulec zmianie. Z tego względu rola ojca, to nie tylko zarabianie pieniędzy na rodzinę, czy dyscyplinowanie syna lub córki poprzez dawanie kary lub nagrody. To także zrozumienie, jak ważne jest słuchanie dziecka, które ma problem, rozpoznawanie potrzeb jego i własnych, jasne wyrażanie siebie, mówienie nie tylko o faktach, ale i o tym, co się czuje, efektywne konfrontowanie i rozwiązywanie konfliktów z zachowaniem poszanowania godności dziecka, oraz kształtowanie jego wartości poprzez modelowanie. Dlatego, by być skutecznym rodzicem, właśnie wiedza z zakresu wychowania, rozwoju dziecka i komunikacji z nim jest ogromnie cenna, nawet jeśli, to właśnie częściej ojcowie, niż matki twierdzą, że… zbędna.
Dobrym pomysłem,  by się tego wszystkiego nauczyć są  kursy, podczas  których tatusiowie mogą zweryfikować własną wiedzę na temat wychowania. Taką propozycją jest Trening Skutecznego Rodzica (TSR), na którym pojawia się coraz więcej ojców. Jego twórcą jest psycholog dr Thomas Gordon – trzykrotnie nominowany do Pokojowej Nagrody Nobla.  Na kursach TSR, oprócz wiedzy na temat wychowania, rodzice uczą się także dobrej i skutecznej komunikacji z dzieckiem, Najlepszą rekomendacją dla wzięcia udziału w TSR jest wypowiedź jednego z ojców po kursie:  „Zaskakująca była teoria odnosząca się do tego, jakie skutki może przynieść błędne wychowywanie dzieci. Nie zdawałem sobie z tego sprawy. Nowością było też to, że można w tak prosty sposób wprowadzić zasady Gordona w życie i  że w krótkim czasie przynoszą one efekty. Moja córka zmieniła się, bardziej otworzyła odkąd stosujemy metodę Gordona. Stosujemy ją od pół roku”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *