Mięso oddzielone mechanicznie, oznacza produkt pozyskiwany w wyniku mechanicznego oddzielenia mięsa z tkanek przylegających do kości, po ich oddzieleniu od tuszy lub z tusz drobiowych. Jest to powszechnie stosowany składnik wędlin, który ma niestety niewiele wspólnego z „prawdziwym” mięsem. Często MOM wykorzystywane jest również w wyrobach garmażeryjnych, takich jak pasztety, pulpety, klopsy oraz w parówkach, kiełbasach – przede wszystkim ze względu na … niską cenę!
MOM stanowią głównie chrząstki, ścięgna, szpik, błony, skrzydła, tłuszcz czy rozdrobnione kości – surowce, które pozostają po oddzieleniu mięsa od kości zwierzęcia. Wytwarza się z nich miazgę, która po dodaniu polepszaczy smaku, emulgatorów i innych substancji dodatkowych przypomina w smaku i zapachu prawdziwe mięso.
Dodatek mięsa oddzielonego mechanicznie do wędlin jest jak najbardziej zgodny z prawem – wystarczy, że producent umieści informację o zawartości mięsa oddzielonego mechanicznie na etykiecie środka spożywczego. Ponieważ Komisja Europejska w komunikacie do Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie przyszłego zapotrzebowania na MOM i jego wykorzystanie w Unii Europejskiej, wskazała, że nie ma zastrzeżeń do dalszego wykorzystania MOM ze świń i drobiu, w związku z tym również wprowadzenie zakazu nie znajduje uzasadnienia z punktu widzenia bezpieczeństwa zdrowia i życia czy ochrony konsumenta. Przy pełnej, zgodnej z przepisami, informacji podanej na opakowaniu możemy dokonywać świadomego wyboru przy zakupie środków spożywczych. Dlatego wybierając wędliny, poza smakiem i ceną, warto przyjrzeć się ich składowi – zgodnie z zasadą „jestem, tym co jem”.